Trafiłem na ten film przez przypadek. Okazało się , że jest to wysokobudżetowa produkcja z paroma znajomymi dla mnie twarzami. Strzelanina pod koniec filmu wygląda naprawdę fajnie i rzadko można znaleźć podobne walki rewolwerowców z filmów klasy A z analogicznego okresu. Fabuła jest ciekawa i prowadzi do finału , który nie jest ani zbyt cukierkowy ani zbyt pesymistyczny choć trudno by było inaczej skoro główny bohater mimo , że nie jest typowym diabłem wcielonym to ma sporo krwi na rękach. Znalazłem wzmiankę , że film był pokazywany w Polsce przed II Wojną Światową ( Ogłoszenie mówiło o pokazach w kinie w Krakowie). Polecam film bo ma fajny klimat i kowbojów w kinie na bogato co w latach 30. z racji klapy paru super-ultra wysokobudżetowych filmów z początku dekady nie było takie częste aż do Stycznia 1939 i premiery filmu ,, Jesse James" a miesiąc później legendarnego ,, Dyliżansu" z Johnem Waynem.